FOREST IN BLOOD (hard core , Francja) - 22.06.2004.
Impra , Dj. Czura (Biała Gorączka/Grudziądz) - 12.06.2004.
STAGNATION IS DEAD (sXe punk , B48/Toruń) , BIAŁA GORĄCZKA (bXn punk , Grudziądz) , dj.Tytus (tekno kolektyw , Toruń) - 11.06.2004.
STAGNATION IS DEAD (B48/ Pilon/ Toruń punx) nagrało i wydało (D.I.Y.) swój nowy materiał na płycie CD, pod tytułem "Cywilizacja upadku". S.I.D to ciężki death punk z politycznym przekazem. Płyta zawiera 9 kawałków. Można ją zamówić za pośrednictwem E-MAIL: stagnation@wp.pl (koszt płyty 10 zł).
Tu do ściągnięcia płyta
(31,7 MB w mp3 / 128 kb/s)
UPSIDE DOWN (california hardcore/ legalizacja , Bydgoszcz)- 03.06.2004.
VICIOUS IRENE (punk , Szwecja) - 22.05.2004.
BARACKCA i SKAPOINT (ska , Toruń) - 21.05.2004.
FLATPIG (punk , UK) - 06.05.2004. Czwartek. godz.20:00
MISS HELIUM (francuska anarcho techno punk bomba) - 31.03.2004.
DEMONSTRACJA ANTI - NAZI. 30.01.2004.
Piątek. Demo anty-nazi, startujemy z pod Ratusza o godz.17. Weźcie gwizdki, banery, trąbki, werble, itd...
org. kolektyw autonomistów
galeria fotek z demonstracji
...a po demonstracji koncert... , Squad: INFEKCJA (Wrocek)- alcovegepunk , LOST (Łódź)- heavypunk , DISABLE- Łódzki Discharge , STAGNATION IS DEAD (Toruń)- ciężka jazda. Wjazd 7 zyla.
INFEKCJA , STAGNATION IS DEATH , DISABLE , LOST - 30.01.2004.
To był koncert, na którym nikt się nie miał prawa nudzić. Wszystkie kapele od pierwszej po ostatnią zaprezentowały ciekawą muzykę i zaangażowanie.
Atmosfera Pilona jak zwykle sprzyjała dobremu kontaktowi między zespołami a publiką.
No cóż, może piszę tak przez pryzmat swoich własnych odczuć ze sceny podczas tego koncertu, ale miałam wrażenie, że te uczucia podzielało wiele osób na sali. Do rzeczy:
Stagnation is death - z ciekawością czekałam na ich koncert, bo słyszałam, że jest
to kapela grająca ciężko i wolno.
Ponieważ jestem dużą fanką takiej muzyki, bardzo ciekawiło mnie jak kapela straight edgeowa poradzi sobie z wolnym rytmem i ciężarem. Dali sobie radę doskonale, grali dynamicznie i napędowo, aż głowa sama bujała się w rytm muzyki. Grają dopiero rok, a na tym koncercie pokazali, że przy muzyce straight edge mogą bawić się wszyscy. Zwolnienia i ciężar składały się doskonale z szybszymi zagrywkami, do tego zmiany tempa, ciekawy wokal i zaangażowanie porwały mnie na tym koncercie. Mam nadzieję, że konsekwentnie będą trzymać się tego stylu a może nawet pójdą w jeszcze większe eksperymentowanie z muzyką
(bo poszukiwanie brzmiało w ich kawałkach i dlatego uważam, że byli jedną z ciekawszych kapel jakie ostatnio obejrzałam). Polecam tą kapelę, bo pokazali, że scena punk i straight edge mogą współistnieć i doskonale się uzupełniać.
Disable - ciężko pisać o bliskich kolegach,
ale postaram się być obiektywna. Kapela złożona z 3 członków Lost a grająca całkowicie odmienny punk. Korzenie Disable, to oczywiście Discharge i wiele kawałków, które grają jest bliskim nawiązaniem do dorobku tej kapeli. Ale Disable to nie kopia, chłopaki tworzą swój własny specyficzny klimat z tekstami mocno zakrapianymi krwią i gęsto kładącymi się trupami. Może to brzmieć banalnie, ale coź jest w tych kawałkach, jeźli się w nie wsłuchać, to rzeczywiźcie można dostrzec realizm i czyste odzwierciedlenie syfiastego świata, w którym przyszło nam żyć i w którym niewiele udaje nam się zmienić. Disable to specyficzna kapela, ale kto posłucha kilka razy dostrzeże jej wielki urok i siłę wynikające z prostoty muzyki i tekstów.
Infekcja - zagrali ostatni, chciało by się powiedzieć jak na gwiazdy przystało, ale z
pewnością Infekcja nigdy nie tworzyła klimatu wywyższających się gości z wieloletnim stażem, uprawniającym do patrzenia na innych z dystansem i nieco z góry.
Ta kapela, to siła i energia wykrzyczana prosto w twarz. Zawsze ich występ kojarzy mi się z wymierzonym policzkiem w to co nas zawsze irytowało i przeciwko czemu buntowaliśmy się od lat. Chłopaki są jak wściekły pit-bull kąsający nieustannie tych, którzy na to zasługują. Nie wiem czy ma jakikolwiek sens, żebym opisywała ich koncert, bo tak wiele ich już było, że każdy doskonale zdaje sobie sprawę, co to znaczy znaleźć się twarzą w twarz z Mokrym, który perfekcyjnie zmienia swój wokal z demonicznego niskiego ryczenia, w piskliwy wrzask wdzierający się do uszu niczym żyletka.
Ta kapela to zawsze ogromne przeżycie, dla tych którzy wiedzą o czym są teksty Infekcji i dla tych którzy przyszli obejrzeć zespół grający punk w najczystszej formie.
Tłum oszalał w Toruniu i mimo problemów ze sprzętem, atmosfera do końca była nabuzowana jak koktajl Mołotowa.
Lost - zagraliśmy pomiędzy Disable a Infekcją i dość powiedzieć,
że był to jeden z najlepszych setów jakie graliśmy. Pilon i jego zielone piwo , ludzie którzy pojawili się tego mroźnego zimowego wieczoru, dało nam taką energię, że nie chciało się kończyć.
Poza tym mam wrażenie, że ludzie już trochę oswoili się z naszą muzyką i zaczynają wczuwać się w jej klimat. Tego wieczoru było to bardzo odczuwalne i dzięki temu koncert był naprawdę świetny.
Reasumując, koncert w mroźną zimową noc, na który ledwo zdążyliśmy przez pogodę, która próbowała nas zatrzymać w Łodzi, był punkową ucztą, której długo nie zapomnę... ciekawe kapele, mnóstwo znajomych, zielone piwo i atmosfera, jaką pamiętamy sprzed lat, taka dla której chce się wyjść z domu mimo mrozu i lenistwa... polecam na przyszłość, to miejsce jest magiczne.
(komentarz by Agnieszka - Lost, dzięki)
ZŁODZIEJE ROWERÓW (Zambrów) , HISTERIA (Grudziądz) - 24.01.2004.
Nie często udawało mi się zobaczyć Złodziei Rowerów na koncertach dlatego też z ogromnym zaciekawieniem czekałam na ich występ. Zagrali przepełniony emocjami koncert z niesamowitym zaangaźowaniem.
Każdy kawałek poprzedzony był krótkim wstępem mówiącym o tekstach i rzeczach, które są dla kapeli istotne i warte wspomnienia przed publicznością. Za to bardzo ich cenię.
Każdy zespół, który nie zapomina, że punk to nie tylko muzyka, ale istotne sprawy nierozłącznie związane z naszym życiem, jest mi bliski.
Ja może jestem punkiem starej daty, ale nadal twierdzę, że punk to bunt i nienawiść do rzeczy, które mnie irytują i którymi gardzę. O tych rzeczach należy ciągle mówić mimo, że robiło to już setki kapel.
I to, co usłyszałam na koncercie Złodziei Rowerów było szczere i prawdziwe, i dawało sporo do myślenia nad tym kim staliśmy się w wyniku rozwoju cywilizacji i idącej za nią konsumpcji.
Ten koncert to był zajebisty kop w dupę dla mnie, żeby wziąć się w garść i działać nadal i cieszyć się tym, że przez lata nie poddałam się wygodzie i nie oddałam się materialnym uciechom, jaki daje cywilizowany świat,
a uwierzyłam w to że istnieje scena punk i że tworzą ją ludzie rozumni i świadomi. Złodzieje Rowerów pomogli mi ponownie umocnić się w tym przekonaniu i dzięki nim wyszłam z Pilona (choć ostro zalana zielonym piwkiem)
wzmocniona i szczęśliwa, że tego wieczoru zawiało mnie właśnie do Torunia.
Histeria zagrała chyba na końcu, nie bardzo już pamiętam, bo koncert Złodziei Rowerów powalił mnie na kolana i po
takim wydarzeniu ciężko złapać oddech, a co dopiero obejrzeć kolejną kapelę. Histeria to 3 dziewczyny i jeden facet z Grudziądza (choć słyszałam już o planach zmodyfikowania tego składu, ale nie oficjalnie, więc nie
będę wdawać się w szczegóły). Kapela chyba dość mocno feminizująca i zarazem ambitna.
Nie jestem wielką fanką kapel, których granie jest nacechowane przede wszystkim ideologią i to nie do końca zgodną z moimi przekonaniami i światopoglądem.
Ale Histeria ma wielkie ambicje pogodzić ideologię z dobrym graniem, tyle tylko, że brakuje im jeszcze nieco umiejętności w prezentowaniu zarówno swoich przekonań, jak i muzyki, która momentami porywa,
a już za chwilę gdzieś się urywa i wytrąca z z przyjemnego transu. Nie chcę żeby te słowa zostały odebrane jako krytyka,
bo nie jest to ich celem, raczej próbą obiektywnego spojrzenia na sprawę.
Alina bardzo dzielnie radzi sobie na scenie i jej wokal jest chyba najmocniejszą stroną tej kapeli. Mam nadzieję, że Histeria nie poprzestanie na odgrywaniu kawałków, a będzie rozwijać się muzycznie i osiągnie
taki poziom muzycznych umiejętności, że porwie mnie na jednym ze swoich koncertów w trans, z którego dopiero po odegraniu ostatniego akordu obudzę się i stwierdzę, że koncert był zajebisty...mają wielkie zadatki
na to i myślę, że konsekwencja i uparte dążenie do celu pozwoli im to osiągnąć.
(komentarz by Agnieszka - Lost, dzięki)
ROZKROCK (punko polo , Poznań) - 25.10.2003.
Dj. DYLINGER i TNT GooseMan (Poznań) - Reggae, Dub, Jungle, Raga, Dance hall,
Roots Sound System - 10.10.2003, godz.20.
CZOLGOSZ (anarcho punk , USA) - 01.10.2003
Kawałek "Fuck Bush" grali kilka razy, a śpiewali go chyba wszyscy.
Część amerykańskiej załogi była po koncercie (i żołądkowej oczywiście) tak zmęczona że zasnęła gdziekolwiek ...
A na chacie dalej imprezka. Po koncercie Czolgosze dostali od fanów mnóstwo kwiatów (i owoców ?!), czyli koncert się podobał.
Vocal James wyznał że zapuszcza i choduje sexowne... włosy na uszach, co widać na fotce.
DZIURAWE FUTERKO (punko polo , Toruń) , COMPLITE (emo core , Dania)- 27.09.2003.
PROVOKED (100% punk , USA) - 09.09.2003
RADIO BIKINI (punk , Holandia) - 25.06.2003.
(country , Hamburg) - 08.05.2003.
HOPE DIE LAST (hard core, Łotwa) , DANGA (hard core, Łotwa) , POGROMCY WDÓW I SIEROT (Grudziądz) , MNIEJ WIĘCEJ (B48/ Pilon punx, Toruń) , NAGAKAKA (punk, B48/ Toruń) , GOOD OLD DAYS (old school hc, Toruń) - 01.05.2003
W dzień robotniczego święta w Pilonie miał miejsce ciekawy koncercik. Grające traskę po Polsce łotewskie kapele HOPE DIE LAST i DANGA zachaczyły o gród Kopernika, dodatkowo na koncercie towarzyszyła im dość liczna
reprezentacja Torunia i Grudziądza. Jako pierwsi zagrali łotysze z DANGA. Zaprezentowali dość sprawny, lecz nie wyróżniajacy się niczym szczególnym metaliczny hardcore, sądzę, że jest to dość młoda kapela którą po prostu HOPE DIE LAST
zabrało ze sobą na trasę co by trochę świata zobaczyli. Następnym zespołem grającym po nich (chyba bo pewności co do kolejności kapel nie mam) był toruński GOOD OLD DAYS, który niedawno powrócił z niebytu. Zagrali niezłego, szybkiego old school hc na koniec serwując publice cover Warzone
"We're the crew". Na uwagę zasługuje fakt że wokalistą tej kapeli jest perkusista. Następni w kolejce byli goście z NAGIEJKAKI, grają fajnego, klasycznego punk rocka, zrobili na mnie naprawdę dobre wrażenie. Niech o poziomie kapeli
zaświadczy fakt że udziela się tam były członek z Celi nr.3. Jedyne do czego można się doczepić to trochę fałszujące wokale. Kolejną kapelą było również toruńskie MNIEJ WIĘCEJ. Kapelka ta pogrywa prostego, szybkiego pogo oi/punka z wokalem trochę przypominającym wokal Sida ze Zbeerów.
Może się podobać. Godnym podziwu jest fakt że w trzech wyżej wymieninych kapelach na gitarze grał Gaszkes, ja bym się chyba zmęczył. Po toruńskim maratonie przyszła kolej na kapelę z Grudziądza o wdzięcznej nazwie POGROMCY WDÓW I SIEROT.
Niestety na ich występie odpoczywałem na zewnątrz, więc nic o nich nie mogę powiedzieć. W końcu na scenie pojawili się łotysze z HOPE DIE LAST. Trzech gości wspomaganych przez całkiem ładną basistkę zaprezentowało szybkigo, krzykliwego hard cora. Ich muza rzeczywiście
przypomina trochę dokonania Bory, czyżby można mówić o stylu bałtyckim. Mino zmęczenia i dość późnej pory kapela dała z siebie bardzo dużo przekazując publice sporo energii. Naprawdę dobry zespól z którego dokonaniami warto się zapoznać.
(komentarz: Wiktor, z zina jego produkcji "rock'n'riot" nr.2, maj 2004)
MNIEJ WIĘCEJ : Demo 2003 (mp3 , 128 kb/s)
1. Humanitarne traktowanie (2:23 min./ 2,19 MB) |
2. Nikt mi nie powie (2:12 min./ 2,02 MB w mp3) |
3. LOBO (3:05 min./ 2,83 MB w mp3) |
4. Miłość (2:08 min./ 1,95 MB w mp3) |
5. Siódma wieczór (4:04 min./ 3,72 MB w mp3) |
6. Zabawa (2:28 min./ 2,27 MB w mp3) |
7. Dla mnie jesteś chuj (2:10 min./ 1,98 MB w mp3) |
8. Pomyśl (3:01 min./ 2,77 MB w mp3) |
9. Polskie prawo (2:00 min./ 1,83 MB w mp3) |
10. Nie przyjmuj się tym (1:30 min./ 1,38 MB w mp3) |
11. O czym mówię (2:44 min./ 2,51 MB w mp3) |
12. Bóg Honor Ojczyzna (2:12 min./ 2,01 MB w mp3) |
13. Coraz częściej (3:39 min./ 3,35 MB w mp3) |
14. Co ja teraz zrobię (3:24 min./ 3,12 MB w mp3) |
15. Wszyscy razem (2:36 min./ 2,38 MB w mp3) |
16. Peryferia (2:59 min./ 2,73 MB w mp3) |
19. System (2:30 min./ 2,29 MB w mp3) |
20. Outro (0:12 min./ 202 KB w mp3) |
NAGAKAKA : Jadę Rowerem - CD demo 2001 (mp3 , 56 kb/s)
GOOD OLD DAYS : Let me Stay (Let me Stay - 2000 , Demo -2005)
1. Intro - 2000 (0:34 min./ 238 KB w mp3 / 56 kb/s)
2. Let me Stay - 2000 (2:04 min./ 852 KB w mp3 / 56 kb/s)
10. Brązowy Cukier - 2000 (2:06 min./ 863 KB w mp3 / 56 kb/s)
1. No Matter Why - Demo 2005 ( 2:49 min./ 1,12 MB w mp3 / 56 kb/s )
HOPE DIE LAST
APATIA (hard core punk , Poznań) - 2003
DZIURAWE FUTERKO (panko polo, Toruń) , STUDIO 2 (punk, Toruń) - 2003
PILON LIVE 2002 - 1996
|